Ostatnio spotkałam znajomego. Ucieszyłam się na jego widok, bo dawno go nie widziałam: ”Hej! Co słychać? Jak się masz?”. Spodziewałam się, że odpowie : „Dziękuję. Dobrze”. Ale u niego wcale nie było dobrze. Opowiedział mi o swoich kłopotach rodzinnych. Dużo mówił o swojej żonie i dzieciach. Martwił się o nich. Gadaliśmy prawie godzinę, a on ani słowa nie powiedział o sobie, o tym jak on się czuje w tej trudnej sytuacji. Gdy zapytałam go o to, odpowiedział: „Ja? W porządku. Ja jestem silny”.
Często tak postępujemy jak mój znajomy. Skupiamy się na potrzebach innych zapominając o sobie. Jesteśmy przekonani, że musimy dać radę, bo innym trzeba pomóc. Szczególnie jeśli w grę wchodzą potrzeby naszych najbliższych.
Ale czy naprawdę damy radę? Czy jesteśmy tak silni? A może kłopoty naszych najbliższych osłabiły nas? Przecież współodczuwamy ich ból… Czy nadal jesteśmy w dobrej kondycji psychicznej?
Najczęściej nie zastanawiamy się nad tym. Koncentrujemy się na pomaganiu. Tymczasem trudna sytuacja podstępnie okrada nas z energii mentalnej.[więcej o energii mentalnej piszę tutaj] Mamy coraz gorszy dostęp do swoich zasobów i tym samym coraz gorzej radzimy sobie z trudnościami.
Pomaganie w kryzysie jest jak sytuacja awaryjna w samolocie✈: najpierw silniejszy musi zadbać o siebie, żeby potem pomóc słabszemu.
Dlatego gdy zmagamy się z przeciwnościami losu, lub gdy towarzyszymy innym w ich zmaganiach, zastanówmy się co jakiś czas, czy mamy wystarczająco dużo sił by dalej działać.
Jak to sprawdzić? Wystarczy przemyśleć poniższą listę opisującą tzw. normę psychologiczną:
Jeśli stwierdzimy, że nasze funkcjonowanie diametralnie odbiega od powyższych standardów, to powinna zapalić się nam czerwona lampka 🆘. Mamy sygnał, że trudna sytuacja zaczyna być dla nas zbyt przytłaczająca i istnieje ryzyko, że niebawem doświadczymy kryzysu. Wtedy nie będziemy w stanie pomóc innym, bo kryzys ogranicza nam dostęp do naszych zasobów i skutecznie redukuje perspektywę, którą jesteśmy w stanie dostrzec.
Najlepsze co możemy zrobić w takiej sytuacji to zatroszczyć się o siebie – dla dobra naszego i naszych bliskich. Przede wszystkim powinniśmy nabrać sił 💪 i odbudować naszą energię mentalną. Potem możemy spróbować zidentyfikować przyczynę naszego kiepskiego funkcjonowania, bo znając wroga łatwiej nam będzie z nim walczyć. 😉
Może się zdarzyć, że będzie nam trudno poradzić sobie samodzielnie z tymi zadaniami. Pomocna wtedy będzie osoba, która spojrzy na naszą sytuację z zewnątrz i zauważy, to czego my nie dostrzegamy. Nie bójmy się skorzystać z takiej pomocy. Poszukajmy kogoś zaufanego w swoim otoczeniu lub udajmy się do specjalisty.